Robi się dobrze. W ręce zdolnych ludzi w naszym kraju coraz częściej trafia dobry sprzęt do kręcenia video, który na szczęście nie jest już taki drogi i z jego pomocą dokumentują świetne pomysły z pogranicza sztuki i kultury rowerowej.
Swanski x Dwa Osiem x Cinelli
Śmiesznie się składa ponieważ pracę twórczą Swanskiego znam w zasadzie od tak dawna, że chyba wówczas sam jeszcze nie wiedział, że powstanie kiedyś Turbokolor czyli aktualnie jego najbardziej rozpoznawalna marka robiąca fajne, nietypowe, streetowe ciuchy. Swansky (Paweł Kozłowski) to malarz, ilustrator, projektant ubrań, człowiek potrafiący zrobić film, animację i zaprojektować też od czasu do czasu coś bardziej komercyjnego.
Projektował grafiki na deskorolki, ciężarówki a teraz przyszedł czas na rower. I to nie byle jaki bo pochodzący z włoskiej stajni Cinelli carbonowy Columbus Genius z komponentami Cinelli, Campagnolo i HED. Poza samym framesetem pod pędzel poszła też kierownica i koła. A wszystko za sprawą Dwa Osiem – warszawskiej kawiarni rowerowej. Wraz z całym osprzętem i grafiką rower waży: 6,47 kg! To podobno pierwszy egzemplarz w ofercie zespołu projektowego Swanski & Dwa Osiem. Bardzo jestem ciekaw kolejnych.
Tutaj możecie zobaczyć obiekt westchnień w całej okazałości:
Swanski x Dwa Osiem x Cinelli from dwaosiem on Vimeo.
Hills of Home
Skoro jesteśmy przy temacie filmowym to myślę, że warto podzielić się jeszcze jedną twórczością z kategorii video. Solidnie zmontowany materiał z dobrze dobraną muzyką (legalną i darmową!) stworzony zapewne jako demo firmy kręcącej filmy i świadczącej usługi operatorskie, ale dobrze wszyscy wiemy, że jak robić takie rzeczy, to najlepiej o rowerach.
Film na pewno nie jest genialny. Ale ma kilka cech, które są warte pokazania i zwrócenia uwagi. Przede wszystkim widać, że nie jest to wysokobudżetowa produkcja, sprzęt wykorzystany jest w zasadzie w zasięgu większości amatorów, ale jest używany dobrze i wykorzystywane są tricki stosowane w dużych produkcjach – płynąca kamera (slider), slow motion, zdjęcia z drona. Do tego ciekawe kadry. Sam rider jest jaki jest, nie zachwyca, ale może to i dobrze bo nie trzeba być od razu Samem Hillem żeby coś takiego zrobić, mieć pamiątkę dla siebie, klubu czy po prostu zarażać innych swoją pasą.
ps. podziękowania dla Szymona za informację i link!
hills of home from workID new.media.design on Vimeo.
Lily
Na koniec pokażę Wam zabawkę, której jeszcze nie mam, ale już bardzo chcę mieć. Egoizm, egocentryzm, personal PR level master i selfimaniactwo w najczystszej postaci. Przed Wami Lily.